Boże Ciało to jedno z głównych świąt w Kościele katolickim, jednak nie wszyscy wiedzą, że procesje eucharystyczne w tym dniu wprowadzono później niż samo święto. Pierwszym śladem ich istnienia jest wzmianka o uroczystej procesji przed sumą w Kolonii w XIII w.  Uroczystość Bożego Ciała została ustanowiona na prośbę samego Jezusa, wyrażoną w jednym z objawień. Jako obowiązującą w całym Kościele ustanowił ją papież Urban IV bullą „Transiturus de hoc mundo” z 1264 r. i nakazał ją obchodzić w pierwszy czwartek po niedzieli Trójcy Świętej.

Parafianie, którzy przyszli wcześniej do kościoła zauważyli kwiaty, przyniesione przez właścicieli działek i ogródków, do dekoracji naszej świątyni, były też: papierowe torby i reklamówki oraz wiklinowy kosz pełne płatków kwiatów (wśród których przeważały kolorowe piwonie) dla dzieci sypiących kwiaty.

Po Mszy św. sprawowanej o godz. 11.30 wyruszyła procesja ulicami naszego osiedla; uczestniczyli w niej wszyscy nasi księża, a także dwaj szafarze: Andrzej i Bartosz. Wcześniej ks. Paweł sprawdził przygotowanie trasy procesji. Tradycyjnie kapłan z monstrancją z Najświętszym Sakramentem szedł pod baldachimem niesionym przez czterech panów, którzy w tym roku mocno się napracowali, aby wspomniany baldachim utrzymać. Tym razem wierni przeszli ulicą Franciszkańską do Bosmańskiej. Tam naprzeciwko bloku nr 10 przy wejściu na boisko szkolne przygotowano I ołtarz. Również dalsza trasa procesji prowadziła tą samą ulicą, gdzie przy brzozie, obok bloku nr 20 stał II ołtarz, zaś III znajdował się naprzeciwko wejścia do bloku nr 33, ostatni IV był obok wejścia do kościoła. Już wcześniej, w kruchcie, była wywieszona na tablicy mapka z trasą procesji z zaznaczonymi punktami, gdzie będą usytuowane ołtarze.

Jak widać na załączonych zdjęciach, mieszkańcy włożyli wiele serca w przygotowanie ołtarzy, zdobiąc je przede wszystkim pachnącymi piwoniami, choć były też inne kwiaty: anturia, lewkonie, irysy, róże, chryzantemy i petunie. Nie brakło również młodych brzózek stojących przy każdym z ołtarzy. Procesja wyruszyła  o godz. 12.30, śpiewając pieśni eucharystyczne, których słowa wydrukowano wcześniej w podręcznych śpiewnikach, a które można było wziąć ze stolika przy drzwiach wyjściowych przed rozpoczęciem procesji. Nagłośnienie przez cały czas ofiarnie dźwigał na plecach p. Roman, a p. Krzysztof niósł dodatkowy mikrofon na kablu (żeby w razie zakłóceń bądź awarii dalej było sprawne nagłośnienie), zaś ks. Paweł z mikrofonem z wielkim zaangażowaniem intonował pieśni eucharystyczne. Uczestnikom towarzyszyła słoneczna pogoda, choć czasem słońce chowało się za chmury. Zbyt ciepło nie było, za to wiał silny wiatr (żeby nie powiedzieć wicher), który momentami utrudniał procesję; idący musieli mocno się zapierać, aby pokonać opór wiatru. Widać to na załączonych zdjęciach, kiedy szaty liturgiczne czy baldachim wręcz fruwały na wietrze, aby za chwilę, gdy powiew wiatru się zmniejszył, wyglądać zupełnie normalnie.

Przy każdym ołtarzu czytane były fragmenty Ewangelii tematycznie związane z Eucharystią. Przy pierwszym odczytywany był fragment Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 26, 17-19, 26-29) o ostatniej wieczerzy, nawiązujący do ustanowienia Eucharystii przez Jezusa, a przy drugim fragment Ewangelii wg. św. Marka (Mk 8, 1-9) dotyczącym rozmnożenia chleba. Przy trzecim czytano fragment Ewangelii wg św. Łukasza (Łk 24, 13-16, 28-35), który opowiada o zaproszonych na ucztę, a przy czwartym fragment Ewangelii wg św. Jana (J 17, 20-26) i modlitwą Jezusa „aby wszyscy stanowili jedno”.

Wzdłuż trasy procesji niektóre okna były pięknie udekorowane na cześć i chwałę Jezusa (przykłady zamieściliśmy w galerii). Część trasy między II i III ołtarzem wierni przeszli nie ulicą, a chodnikiem, podobnie jak między III i IV ołtarzem, gdzie fragment trasy od III ołtarza do ronda Marii i Lecha Kaczyńskich prowadził również chodnikiem, a dalej już prosto ul. Franciszkańską. I tak procesja dotarła do IV ołtarza przy kościele. Tam na zakończenie, po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem i odśpiewaniu hymnu „Ciebie, Boga, wysławiamy”, ks. proboszcz podziękował wszystkim zaangażowanym w przygotowanie ołtarzy: Odnowie w Duchu Świętym, mieszkańcom osiedla, poszczególnym osobom koordynującym działaniami, p. leśniczemu Waldemarowi, wszystkim czuwającym, aby wiatr nie przeniósł ołtarzy w inne miejsca (a było to bardzo prawdopodobne przy tym wietrze). Skierował też słowa wdzięczności do wszystkich zaangażowanych w organizację i przebieg procesji: straży miejskiej, liturgicznej służby ołtarza, techników czuwających nad nagłośnieniem, fotoreporterek (kronikarki dziękują za te słowa), niosących feretrony, dziewczynek sypiących kwiaty (trochę szkoda, że było ich niewiele, ale za to sypały kwiatki całymi garściami pod czujnym okiem p. Natalii, co widać na zdjęciach w galerii) i osób, które te kwiaty dostarczyły, a także do wszystkich, którzy wzięli udział w tej parafialnej manifestacji wiary, wyrażając przywiązanie do Jezusa obecnego w Eucharystii.

Dzisiaj, podobnie jak w latach ubiegłych, po przejściu procesji, niektórzy parafianie obłamywali gałązki z młodych brzózek ustawionych przy ołtarzach (widać to na zdjęciach w galerii) i zabierali je do swoich domów. Przyniesione brzozowe gałązki mają specjalne zadanie: ochraniać gospodarstwo i jego domowników przed burzą, gradem i innymi nieszczęściami.

W tym roku trasa była trochę nietypowa, bo, jak wspomniano wcześniej, wiodła nie tylko ulicami, a jej część także chodnikami między blokami. Do piszącej te słowa doszły słuchy, że parafianie uznali, iż pomysł tegorocznej trasy procesji był SUPER. Przejście chodnikami między blokami było świetnym pomysłem ks. proboszcza, bo Pan Jezus przyszedł do ludzi tak blisko, wręcz na wyciągnięcie ręki.

W oktawie Bożego Ciała nabożeństwo czerwcowe z procesją eucharystyczną wokół kościoła sprawowane będzie pół godziny przed wieczorną Mszą św.

Tekst: Róża Gorońska (na podstawie informacji: zebranych przez Mariannę Stolarz i tych zamieszczonych w ogłoszeniach parafialnych)

Zdjęcia: Janina Bassel, Magdalena Nowak i Marianna Stolarz.