Obchodziliśmy dzisiaj uroczystość Bożego Ciała. Wyszliśmy na ulice naszego osiedla, aby publicznie dać świadectwo naszej wiary, znak tego, że Pan Jezus jest z nami. Idąc w procesji zapraszaliśmy Go do naszych domów i mieszkań, aby przemienił nasze życie Bożą miłością, pomimo naszych grzechów. Procesja Bożego Ciała była także okazją do podziękowania Panu Jezusowi za to, że dał nam siebie w Eucharystii.

Procesję poprzedziła Msza św. o godz. 11.30. W koncelebrze brali udział ks. Tadeusz i gość, ks. Lech z diecezji sosnowieckiej, a przewodniczył jej ks. proboszcz, on też wygłosił Słowo Boże.

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią tegoroczna trasa procesji prowadziła ulicami Franciszkańską, Wydmową, Rybacką, Sienkiewicza i ponownie Franciszkańską, którą wróciliśmy przed kościół; tam obok wejścia do świątyni przygotowano IV ołtarz. Wcześniejsze ołtarze stały przy ul. Wydmowej, Rybackiej i Sienkiewicza. Na czele procesji niesiono krzyż, potem sztandary, dalej szły dzieci pierwszokomunijne z p. Andrzejem, dziewczynki sypiące kwiaty pod czujnym okiem p. Natalii (niestety nie było ich zbyt dużo, ale te które były, robiły to z wielkim przejęciem i oddaniem, sypiąc kwiaty pełnymi garściami, co można zobaczyć na załączonych zdjęciach), ministranci i lektorzy. Baldachim, nad księżmi idącymi z monstrancją z Najświętszym Sakramentem, niosło czterech panów.

Wszystkie ołtarze były pięknie przygotowane, przystrojone młodymi brzózkami, kolorowymi kwiatami, ale trzeba przyznać, że pierwszy z nich (na ul. Wydmowej) się wyróżniał. Zbudowany był w łodzi „płynącej” po wzburzonych falach, z rozpiętym żaglem. Były wiosła, była też sieć pełna ryb (na tle brzozowego krzyża), a nawet kotwica. Mogła to być alegoria łodzi św. Piotra, który stał się „rybakiem ludzi”. W łodzi, obok miejsca przygotowanego na ustawienie monstrancji, leżał chleb (specjalnie upieczony i udekorowany) oraz symboliczny dzban wina.

P. Krzysztof, podobnie jak w roku ubiegłym, zapewnił nagłośnienie (choć tym razem w dźwiganiu sprzętu pomagał mu p. Roman z naszej scholi), przez co śpiew był doskonale słyszalny. Dla uczestników procesji przygotowano małe śpiewniki. Były one wyłożone na stoliku przy wyjściu z kościoła i każdy chętny mógł je wziąć. W tym roku ks. proboszcz nie niósł monstrancji z Ciałem Chrystusa, ale w czasie procesji intonował pieśni eucharystyczne.

Przy ostatnim ołtarzu, po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem, ks. proboszcz podziękował m.in.: parafianom przygotowującym ołtarze, służbie liturgicznej, dziewczynkom sypiącym kwiaty, dzieciom pierwszokomunijnym, osobom niosącym baldachim, sztandary i wstążki. Dziękował też policji i straży miejskiej zabezpieczającym trasę procesji oraz wszystkim wiernym za udział w dzisiejszej liturgii.

Procesja Bożego Ciała zakończyła się odśpiewaniem hymnu dziękczynnego „Ciebie, Boga, wysławiamy”. Potem wniesiono Najświętszy Sakrament do świątyni.

Podobnie jak w latach ubiegłych część wiernych obłamywała gałązki z młodych brzózek stojących przy ołtarzach, aby zabrać je do swoich domów. Dzień był ciepły, ale pochmurny (przynajmniej na początku), z upływem czasu pojawiało się coraz więcej błękitnego nieba.

Dzisiaj Msze św. sprawowano o godz. 8.00, 10.00, 11.30 (po niej opisana wyżej procesja) oraz o godz. 18.30.

Tekst: Róża Gorońska (na podstawie informacji uzyskanych od ks. proboszcza, Marianny Stolarz oraz Hanny Dajnowicz)

Zdjęcia: Marianna Stolarz i Magdalena Nowak